„Wprowadzamy mrok i refleksję do popkultury. Sztuka to przekora” – wywiad z Gothminister

Już 9 i 10 marca w Polsce zagra Gothminister, ikona gotyckiego metalu znana z potężnego brzmienia i teatralnych występów. Rozmawiamy z Bjørnem Alexandrem Bremem, założycielem i wokalistą zespołu, który snuje opowieści z sagi „Pandemonium” i zdradza, czego możemy się spodziewać po polskich występach

JOANNA D’ARK: Już za chwilę wyruszacie w trasę koncertową „We Come Alive”. Zagracie dwa koncerty w Polsce – w Warszawie i Poznaniu. Opowiesz nam, co dla nas zaplanowaliście? Zakładamy, że czeka nas świetne show, jako że lubicie tworzyć niezapomniane wrażenia dla swoich fanów.

BJØRN ALEXANDER BREM
: Z przyjemnością przyjeżdżamy z „We Come Alive” do Polski, z występami 9 marca w Warszawie i 10 marca w Poznaniu. Fani mogą liczyć na wciągający koncert, który łączy nasze charakterystyczne brzmienie gotycko-industrialnego metalu z elementami teatralnymi. Dołączają do nas Stoneman, MorphiuM i Dame Tu Alma – i każdy z tych zespołów ubogaci występ swoim unikalnym stylem. Spodziewajcie się nocy wypełnionej pełnymi mocy występami i mrocznymi, nastrojowymi opowieściami!

Gothminister zagra dwa koncerty w Polsce.

Będziecie promować najnowszy album „Pandemonium II: The Battle Of The Underworlds” (2024), wasz ósmy album studyjny, który jest sequelem „Pandemonium” z 2022 r. Rozwiniesz historię, która łączy te dwie płyty?

W Pandemonium widzimy buntowniczkę, która zostaje schwytana, a król Gothminister nakazuje katom ściąć jej głowę. Jej śmierć trwoży pewnego mężczyznę; gdy nieszczęśnica umiera, chwyta ją za rękę. Człowiek ten zostaje przywódcą rebeliantów, którzy najpierw pokonują strażników króla, a potem burzą jego pomnik. Miasto płonie, król Gothminister odwiedza swoją zmarłą małżonkę, z którą wkrótce się zjednoczy. Następnie buntownicy szturmują zamek i salę tronową, a ich przywódca zabija spoczywającego w niej króla.

Gdy ten umiera, uwalnia moc magicznej kryształowej kuli, która zamienia buntowników w złowrogie żywe trupy. Teledysk kończy się tym, że przywódca rebeliantów sam zasiada na tronie królewskim… i staje się nowym niegodziwym królem. Oto historia się powtarza: Król nie żyje, niech żyje król! Ale to sam władca Gothminister zaaranżował ten krąg zła, pragnąc, by panowanie jego „klanu” trwało wiecznie.

Nie mogłem tak zakończyć tej opowieści. Postanowiłem ją kontynuować i wyjaśnić, co się właściwie wydarzyło, kim była ścięta kobieta, jaka jest jej historia oraz historia nowego króla.

Copyright © Gothminister

I tak powstała druga część sagi „Pandemonium”…

Widzisz, w Pandemonium nie wszystko poszło zgodnie z planem. Dlatego zły król Gothminister powstaje z martwych, aby wszystko naprawić – ta podróż zaczyna się od pierwszego singla i teledysku z „Pandemonium II: The Battle Of The Underworlds” – czyli I am The Devil. Jeszcze więcej wyjaśniamy w teledysku Battle. A We Come Alive to kolejny element układanki.

Pojawia się w sumie sześć teledysków, które składają się na całą historię – gdy słuchacz obejrzy wszystkie we właściwej kolejności, wszystko zrozumie. Mamy plan, żeby ten materiał puścić jako film jesienią 2025 r. w kinach Norwegii i być może w innych krajach.

To faktycznie brzmi jak materiał na sale kinowe! A jak oceniasz „Pandemonium II” i jego odbiór rok po premierze w porównaniu do swoich poprzednich albumów?

„Pandemonium II” jest bardziej eksperymentalny niż poprzednie albumy, dlatego jest jednym z moich ulubionych. Ale nie jestem w stanie ocenić własnych dzieł, więc zostawiam to innym.

Wspomniałeś, że w warszawskiej Hydrozagadce i poznańskich 2Progach zagracie razem z supportującymi was Szwajcarami ze Stoneman, Dame Tu Alma, a także MorphiuM z Hiszpanii. Skąd się wziął pomysł na tę współpracę?

Mamy świetny skład! Stoneman był zespołem, który znaliśmy i lubiliśmy już wcześniej na tej scenie, więc byliśmy zachwyceni, że zgodzili się nas wesprzeć. To będzie niezapomniana noc :)!

Zdjęcie z trasy Pandemonium, 2023. Fot. JPotto Event Photography 

Jesteście dobrze znani polskim odbiorcom z występów na żywo. W ostatnich latach graliście chociażby na festiwalu Castle Party w Bolkowie (2018) czy wcześniej podczas ciekawej trasy z Lacrimosą w 2005 r. Jak wspominacie występy w naszym kraju?

Polska jest świetna. Publiczność jest entuzjastyczna i mamy wiele wspaniałych wspomnień. Graliśmy też w Polsce razem z Samaelem w 2008 r., a odbiór był niewiarygodny. Nie możemy się doczekać :)!

Wracając jeszcze do „Pandemonium” (2022) – lista nagród, które zdobył ten krążek, jest imponująca. Nagroda dla najlepszego zespołu Dark Music Awards, najlepsza produkcja Paris Arts and Movie Awards, 19 nagród filmowych na całym świecie itd. Czy spodziewaliście się tak ogromnego sukcesu?

Teraz mamy już łącznie 34 międzynarodowe nagrody filmowe za oba albumy „Pandemonium”! To, co wyczynia ten zespół, jest niewiarygodne – w ogóle się tego nie spodziewałem.

Liczby robią wrażenie, gratulacje! Wiem, że inspirujesz się osobistymi doświadczeniami podczas tworzenia materiału na płyty. Co Cię natchnęło do stworzenia opowieści na ostatnie dwa albumy?

Natura, sztuka, wszystkie te wizualne wpływy najbardziej mnie inspirują. Nasza okładka odnosi się do albumu Celtic Frost „Into the Pandemonium”. Zawiera fragment z prawego panelu (Piekło) Ogrodu rozkoszy ziemskich, tryptyku namalowanego przez Hieronima Boscha w 1504 r. Zawsze chciałem mieć ten album i kilka lat temu były członek Gothminister i zarazem gitarzysta, Machine, dał mi go na urodziny! Ponadto byłem zamknięty w moim letnim domku w lesie podczas pandemii. Przyszedł mi do głowy koncept „Pandemonium”

Copyright © Gothminister

Biorąc pod uwagę waszą estetykę, zakładam, że lubisz horrory filmowe czy książkowe. Które z nich są Twoimi ulubionymi?

Halloween (John Carpenter), Książę ciemności (John Carpenter), Martwe Zło 1 (Sam Raimi), W paszczy szaleństwa (John Carpenter/Michael de Luca). 

A co Cię skłoniło do wzięcia udziału w eurowizyjnych imprezach? W marcu wystąpicie na Nordic Eurovision Party, w 2024 r. daliście show z “We Come Alive” podczas Melodi Grand Prix. Czy to ukłon w stronę popowej publiczności? W końcu wasze teksty i estetyka poruszają się wokół horroru, ale muzyka, mimo że ciężka, pozostaje przyjazna dla parkietu tanecznego.

Podczas MGP 2013 komercyjny producent popowy Jesper Borgen (współtworzył z Alanem Walkerem kawałek Faded, który osiągnął ponad 2 miliardy odtworzeń na Spotify, Coldplay i wielu innych serwisach) powiedział, że zawsze chciał wyprodukować piosenkę Gothminister. Dziesięć lat później zadzwoniłem do niego i nadal był zainteresowany. I tak stworzyliśmy dla niego piosenkę We Come Alive, którą wyprodukował – i zajęliśmy czwarte miejsce w finale krajowym 2024.

Tak, to świetna okazja, żeby wprowadzić mrok do płytszej sceny popowej, uwielbiam kontrasty i lubię trochę pobudzać ludzi do myślenia – sztuka to przekora :).

Fot. Håkon Aleksander Røssum 

A więc lubisz wplatać nutę poczucia humoru do bardziej mrocznych klimatów i puszczać oko do swoistego kiczu i karykatury. Jak udaje Ci się zachować równowagę między teatralnością a autentycznością przekazu?

Równowaga między teatralnością a autentycznością zawsze była integralną częścią tożsamości Gothminister. Początkowo pomyślany z humorystycznym akcentem projekt przekształcił się dla mnie w poważne przedsięwzięcie, gdy pojawiły się występy na żywo i umowy płytowe.

Wplatając w twórczość zarówno makabrę, jak i ironię, staram się stworzyć teatralną, ale autentyczną atmosferę, upewniając się, że muzyka pozostanie szczera, a jednocześnie przyciągnie fanów swoim charakterystycznym stylem.

Na początku byłem śmiertelnie poważny na scenie, ale później zacząłem się dobrze bawić za kulisami. Chciałem się tym podzielić z publicznością również podczas występów na żywo, więc to była to naturalna ewolucja.

A skąd się właściwie wziął pomysł na nazwę Gothminister?

Pod koniec lat 90. przyjaciel zabrał mnie do gotyckiego klubu. Bardziej interesował mnie metal, ale przypadła mi do gustu mroczna atmosfera, ponieważ lubiłem też horrory. Była późna noc i pomyślałem sobie, że ta scena potrzebuje lidera o imieniu Gothminister – miał mieć co najmniej 30 m wzrostu. Oczywiście była w tym duża groteska, to był zabawny pomysł. A trzy lata później wystąpiłem jako Gothminister przed 10 tys. ludzi w Niemczech na głównej scenie festiwalu M’era Luna (!).

Wasze kostiumy sceniczne są bardzo wyrafinowane. Kto je projektuje?

Większość z nich robię sam, ale nie projektuję od podstaw, głównie składam rzeczy, które mi się podobają. Mam też kilku partnerów w USA w różnych firmach, na przykład Midnight Fx Studios, którzy stworzyli koronę dla króla, stroje zombie i potwory itp.

Gothminister jest znaczącym graczem na scenie gotycko-industrialnego metalu od 1999 r. Przez lata przeszliście przez kilka zmian składu i muzycznych przeobrażeń. Jakie zasadnicze zmiany nastąpiły w Twojej wizji od czasu „Empire of Dark Salvation”?

Przez wszystkie te lata byłem wierny swoim wizjom, ale życie nas zaskakuje. Często sprawia, że zmieniasz kierunek, w którym chcesz iść. Teraz wracam do korzeni, ale też chcę rozwinąć ideę klubowych piosenek z ciężkimi gitarami – a jednocześnie dalej eksperymentować ze wszystkim.

Opowiedziałeś opowieść z poprzedniego albumu, która ma swoją część dalszą w „Pandemonium II”. Czy ta płyta to ostatni rozdział sagi czy będzie więcej tematycznie powiązanego materiału? Masz już nowe pomysły na przyszłe projekty?

Tak, to koniec tej części sagi, ale nie samej sagi. Poczekajcie i zobaczcie, kiedy wyjdzie krótki film – i będzie jeszcze więcej….! 🙂

Dziękuję za rozmowę!

Informacje o wydarzeniach: (1) GOTHMINISTER + Stoneman, MorphiuM, Dame Tu Alma / 9.03.25 / Hydrozagadka, Warszawa | Facebook
(1) GOTHMINISTER + Stoneman, MorphiuM, Dame Tu Alma / 10.03.25 / 2Progi, Poznań | Facebook
Organizator: Winiary Bookings

Back To Top